czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 14 część 1.

Na łóżku siedział mężczyzna w którego wpatrywał się Justin wściekłym spojrzeniem.
-Hej Jaxon - powiedział Justin do chłopca.
-Justin! Tęskniłem za tobą!
-Co wy tu robicie?
-Tata mnie tu zabrał bo chciałem zabawki!
A więc ten mężczyzna.. to tata Justina a mały chłopiec to jego brat.
-Dobrze. Patrz Jaxon - odwrócił ich tak, że obaj patrzyli na mnie - to Amy. Pamiętasz?
-Jasne! - uśmiechnął się szeroko i podbiegł do mnie. Mocno mnie przytulił a ja zrobiłam to samo. Kochany był!
Justin podszedł do swojego ojca i cicho coś szeptał.
-Patrz Amy! Tata mi kupił taki samochód i on jest na pilota!
-Jak super! Co jeszcze masz?
Jaxon zaczął mi opowiadać a ja kątem oka zobaczyłam, że Justin idzie w moją stronkę a jego ojciec szedł od razu za nim.
-Chodź Jaxon, idziemy do domu - zwrócił się do niego ojciec.
-Ale ja chcę się pobawić z Amy!
-Przyjdę po ciebie innym razem Jaxon - wtrącił się Justin.
-Obiecujesz? - maluch spojrzał na niego swoimi wielkimi oczyma.
-Obiecuję - poczochrał jego blond włoski.
Tata chłopaków złapał Jaxona za rączkę po tym jak on mnie i Justina przytulił. Zeszli na dół i krzycząc "papa" wyszli z domu.
Justin podszedł do mnie i chwycił za dłonie.
-To co robimy?
-Um .. nie wiem..
Zbliżył się do mnie powoli. Pocałował mnie w policzek a potem mokrymi pocałunkami schodząc na moją szyje.
-No ja też nie wiem - wyszeptał mi do ucha.
Czułam jak moje ciało sztywnieje pod wpływem jego oddechu i dotyku. To zadziwiające jaki miał na mnie wpływ.
Jego wargi powoli dotarły do moich zostawiając po drodze kilka mokrych śladów na mojej drżącej skórze. Zaczęły je muskać najpierw powoli ale potem szybciej i stanowczo. Justin językiem przejechał po mojej dolnej wardze prosząc o pełny dostęp. postanowiłam, że trochę się z nim podroczę i nie rozwarłam warg. Hihi. Zachichotałam mu w usta. On na to spojrzał prosto w moje oczy próbując odgadnąć o co mi chodziło ale nie przestał muskać moich warg. Nie namierzał rezygnować. Jego wargi teraz całowały moją szyje. Odchyliłam głowę żeby miał większe pole do popisu. Przygryzałam wargę z podniecenia. Justin mocniej zassał moją skórę na co jęknęłam a on się zaśmiał. Kontynuował.
Ręce przeniosłam na jego ramiona. Były silne i umięśnione.
Oderwał sie od mojej szyi i spojrzał w moje oczy. W jego było zadowolenie, radość i widać było iskierki. Cudowne uczucie - widzieć go takiego.
Zaczął jeździć rękoma po moich placach i bokach. Zjechał nimi niżej i ścisnął rękoma moje pośladki tak, że z podniecenia jęknęłam i otworzyłam usta. Korzystając z okazji wsunął mi język do buzi i zaczął mnie całować. Ocieraliśmy się o siebie i robiło się gorąco. Brakowało mi oddechu.
Odsunęłam go od siebie i oparłam się o ścianę. Justin zrobił to samo obok mnie. Łapaliśmy powietrze uśmiechnięci.
-My.. um.. - zaczęłam.
Po chwili gdy się nie odezwałam zrobił to Justin.
-Tak kochanie?
-To my jesteśmy .. no wiesz - patrzyłam w jego cierpliwe oczy - um.. chłopakiem i dziewczyną? No wiesz parą.
-Myślałem, że tak.
Uśmiechnęłam się do niego. Szczerze chciałam, żeby tak powiedział bo sama nie miałam odwagi. A Justin.. On mnie kocha. A ja jego? Nie wiem.. Wiesz. Nie wiem. Amy oszukujesz się. Wcale nie! Spadaj z mojej głowy! Przykro mi, zawsze tu będę. Ugh! Zamknij się!
O Boże. Kłóciłam się sama ze sobą.
Kocham go czy nie? Chyba zawsze go kochałam i podświadomie pamiętałam po wypadku. No i czuje coś do niego ale czy to jest miłość? Chyba tak. Chyba? Napewno!
-Kocham go.
-Kogo? - zmieszany Justin spojrzał na mnie. Chyba widział moją niemą kłótnie.
-Ciebie! - krzyknęłam i mocno go przytuliłam. Oplótł mnie rękoma lekko oszołomiony.
-Też cię kocham - wyszeptał w moje włosy.
Zostaliśmy w tej pozycji chwilkę. Ale w końcu JuJu odsunął mnie lekko od niego. Spojrzał mi w oczy i powiedział:
-Dzisiaj będę musiał wyjść.
Zmarszczyłam brwi.
-Gdzie?
-Spotkać się z Sebastianem.
-O.. No okej. A ja mam tu zostać?
-Tak - pocałował mnie w czoło. - Dasz radę?
Przytaknęłam chociaż wiedziałam, że nie będzie mi łatwo. Opuściłam głowę i zamknęłam oczy. Justin zauważył to i potarł moją dłoń kciukiem. Spojrzałam w jego oczy i zobaczyłam zmartwienie.
-Kochanie, muszę iść ale wrócę jak najszybciej i będziesz tu bezpieczna.
-Okej.. Na którą idziesz?
-Na 18:00.
-To jeszcze 3 godziny.
Przytaknął.
Spojrzałam przed siebie. Były tam ciemne drzwi. Spojrzałam na Justina z pytaniem w oczach czy mogę tam wejść. Zrozumiał mnie i pokiwał głową unikając mojego wzroku.
Weszłam do pokoju o ciemnych drzwiach. Ujrzałam ciemno-brązowe ściany a na nich plakaty różnych raperów oraz zdjęcia rodzinne Justina. Podeszłam bliżej do ściany na której były zdjęcia - bo była taka tylko jedna.
Na jednym zdjęciu z czerwoną ramką była mała dziewczynka z kobietą. Zgaduję, że to Jazzy i Pattie. Na innym byli wszyscy - Pattie, tata Justina, Justin, Jazzy, Jaxon, Jazzy i ..Alex. Widać było, że nie był zadowolony ze stania tam i pozowania. Spojrzałam na największe zdjęcie, które było też na samym środku wielkiej ściany. Byli na nim dwaj chłopcy stojący obok siebie na tle jakiegoś jeziora. Jeden był młodszy i mniejszy od drugiego. Ten pierwszy stał z wesołym uśmiechem a drugi obojętnie i chyba chciał stamtąd jak najszybciej uciec. Karmelowe oczy mniejszego chłopca świeciły i od razu poznałam w nich mojego cudownego Justina.
Poczułam ciepłą dłoń na mojej. Odwróciłam się do Justina.
-To ty i Alex na zdjęciu? - wskazałam na zdjęcie za mną.
Opuścił głowę i lekko nią pokiwał. Natychmiast ja uniosłam dłonią.
-Co się stało?
-nic kochanie - jego ręce błądziły od moich dłoni do ramion i odwrotnie. Unikał cały czas mojego wzroku. Był wyraźnie smutny.
-O co chodzi? Justin możesz mi powiedzieć.
-Um.. Podoba ci się pokój? - zapytał wyraźnie chcąc uniknąć tematu. Nie męcz go teraz. Dobrze. Dam mu spokój. Może kiedyś sam mi powie.
Rozejrzałam się jeszcze po pokoju żeby móc mu odpowiedzieć na pytanie. Po dwóch jego stronach stały duże łóżka z jasną pościelą, jednak tylko nad jednym były zdjęcia. Nad drugim było pusto.
-Dzieliłeś ten pokój z... - przerwał mi.
-...z Alexem.
-To twoja strona prawda? - wskazałam na łóżko nad którym yły zdjęcia i plakaty.
-Tak Alex nic nie chciał.
-On tutaj przychodzi czasami.
-Nie od kilku lat go tu już nie było.
-A pokaże się jeszcze?
Justin zrozumiał o co mi chodzi i przysunął się do mnie bliżej i złapał czule za twarz. Wyszeptał patrząc mi w oczy:
-Jesteś bezpieczna Amy.
Popatrzyłam na niego jeszcze chwilę ale zaraz się do niego przytuliłam. Dobrze było czuć przy sobie jego ciepło, jego ciało, jego uczucie. Czułam się bezpieczna i kochana. I to takie wyjątkowe czuć, że jest przy tobie ktoś kogo możesz przytulić w złej chwili i czuć, że ta osoba cie zawsze obroni i będzie z tobą bez względu na wszystko.
-Dziękuję Justin. - powiedziałam szczerze.
-Nie masz za co królewno.
Zarumieniłam się na sposób w jaki mnie nazwał. Uśmiechnęłam się, złapałam go za dłoń i pociągnęłam w dół schodów. Weszliśmy do pokoju o jasnych ścianach. Były tu dwie ciemne kanapy, telewizor, półki z wieloma książkami i wiele zdjęć. Niektóre wisiały, niektóre stały na półkach. Było tu też wiele ozdób.
Justin usiadł na kanapie i poklepał miejsce obok na znak żebym usiadła.
Zrobiłam to.
Objął mnie ramieniem a wtuliłam sie w jego pierś. Justin włączył telewizor. Akurat leciała jakaś komedia. Zaczęliśmy oglądać wtuleni tak w siebie.
-Kocham cię - wyszeptał mi do ucha na co się zarumieniłam i zachichotałam.
Mam najcudowniejszego chłopaka na świecie !

__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

hej kochani. 
postanowiłam , ze ten rozdział podzielę na dwie części.. 
około 10 sierpnia powinna sie pojawić druga część :)
 kocham was bardzo mocno <3
i przepraszam, że nie dodaje rozdziałów ;( 
miłych wakacji skarbeczki <3

w razie pytań znajdziecie mnie tu i tu

jesteście wspaniali kocham was mocno mocno mocno !! <3 

ps. wybaczcie mi za błędy ...

aa ! zapomniałabym :D wpadajcie do zakładki "zwiastun" bo moje opowiadanie już go ma :D 

kocham was <3 

6 komentarzy:

  1. boski boski boski boski...i nie mam słów żeby go opisać...czekam na NN

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski świetny czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Megaa !! Czekam na nn +zapraszam na mojego bloga http://beauty-and-a-beat-swaggy.blogspot.com/ dopiero zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ślicznie <3 Cudko <3 Chociaż brakowało mi rozwinięcia tematu (;

    OdpowiedzUsuń
  5. Ge-nia-lny. Super. Spodobał mi się. Czekam nn <3 Pozdrawiam ***Natu

    OdpowiedzUsuń